ocena
Ostatnio bardzo dużo pracuję, przez co ciężej mi nadążać za tym, co się dzieje. Ale niedawno zobaczyłam informację, że ocena z religii zostanie włączona do średniej ocen ucznia. Dla mnie to dyskryminacja – i to nie tylko wobec ateistów, ale i ludzi innych wyznań. Skoro religia ma wpływać na średnią, niech uczniowie uczą się jej zgodnie ze swoimi wierzeniami. A niewierzący? Dajcie im etykę albo filozofię – bez wciskania religii na siłę.
Kiedyś doszłam do wniosku, że jeśli Bóg istnieje, to jest jeden – tylko każdy widzi go inaczej. Nikt nie ma prawa wciskać innym swojej wiary i twierdzić, że jest najlepsza – bo nie ma jednoznacznych dowodów na jej wyższość czy prawdziwość? Narzucanie komuś swojego światopoglądu (nawet ateistycznego) to po prostu brak szacunku dla cudzych przekonań.
Na forum Onetu przeczytałam następujący post (cytat dosłowny), który niech będzie podsumowaniem mojego dzisiejszego wpisu:
„Do katolików — podajcie mi proszę choć jeden powód, dla którego uważacie, że wasz Bóg jest tym jedynym prawdziwym i, że jeśli chciałbym wierzyć w jakąś nadprzyrodzoną istotę to powinienem wybrać właśnie waszą wiarę. Nikogo nie obrażam, z nikogo się nie śmieję i nikogo nie krytykuję — tylko zwyczajnie pytam. Czekam na rozsądne argumenty, a nie wyzwiska i obelgi — jeśli zamierzasz pisać bzdury to lepiej nie odpowiadaj na tego posta.”.
Komentarze
Prześlij komentarz